Beard, który żył w Kenii przez ponad trzydzieści lat, jest jednym z najlepszych na świecie interpretatorów tajemnic i uroków, jakie kryje w sobie Afryka. Rezultat końcowy to kalendarz/dziennik, który sam Peter Beard określa jako „żywy posąg". 56 kart nowego kalendarza to bogactwo obserwacji artysty poświęconych środowisku, zmianom klimatycznym, globalnemu ociepleniu oraz przeludnieniu i zubożeniu zasobów naturalnych. „Naprawdę interesuje mnie zniszczenie natury na skalę globalną" - podsumował fotograf. „Całkowicie zatraciliśmy szlak, na którym opiera się nasz rozwój i to, jak istotna jest różnorodność natury. Jej bogactwo jest podstawą naszej egzystencji." - dodał.Realizując koncepcję opracowaną przez słynnego fotografa, cały plan zdjęciowy i produkcja najnowszego kalendarza zostały przygotowane z myślą o zminimalizowaniu negatywnego wpływu na środowisko. Przy współpracy z organizacją LifeGate, Pirelli zobowiązał się do stworzenia na Kostaryce i stałej ochrony strefy leśnej, która jest w stanie przetworzyć emisję dwutlenku węgla, powstałą w procesie produkcji, następnie druku kalendarza, a także wytworzonego w czasie premierowej gali. Dodatkowo kalendarz wydrukowany został na papierze bezołowiowym.
Na plan zdjęciowy Peter Beard wybrał i zestawił z sobą autentyczne, rdzenne tereny, które stanowią dwa, całkowicie różne światy: wodną oazę w delcie rzeki Okawango oraz jałową przestrzeń pustyni Kalahari. Krajobrazy, którym udało się uniknąć nadmiernej eksploatacji gleby i grabieży zasobów naturalnych, stały się idealnym plenerem do zaprezentowania przez fotografa niepowtarzalnej natury. Po zeszłorocznej edycji zrealizowanej w Chinach, gdzie Patrick Demarchelier w wyszukany sposób zestawił atmosferę domów herbacianych i współczesnych chińskich metropolii, teraz kalendarz Pirelli przenosi się do Afryki, do miejsc, które pozostają do dziś dzikie i dziewicze. W komunikacie prasowym podkreślono zaś, że to zwierzęta, a nie modelki są „głównymi bohaterami" kalendarza. „Zwierzęta są metaforą ludzi, a kontynent afrykański - metaforą spustoszonego świata, który musi na nowo odnaleźć swą harmonię".
Oprócz Małgorzaty Beli do fotografii pozowało sześć modelek: Daria Werbowy, Emanuela de Paula, Isabeli Fontana, Lara Stone, Mariacarla Boscono oraz Rianne ten Haken. Kalendarz Pirelli, sponsorowany przez włoskiego producenta opon samochodowych, nie trafi do sprzedaży. Kilkanaście tysięcy jego egzemplarzy otrzymają przedstawiciele świata sztuki, polityki czy gospodarki.